dylematy dylematy
Zimowy sen się skończył, święta minęły, buty i kurtki powędrowały do szafy a my budzimy się powoli do życia ;) tzn szykujemy się do wznowienia budowy.
Opornie trochę idzie i czasem mam wrażenie, że wszystko się sprzysięgło przeciwko nam :(
Kredytu nie dostaliśmy, niestety. No albo stety. Biorąc pod uwagę, ze również od pół roku nie możemy sprzedać mieszkania to ciut ciężko było by płacić kredyt i rachunki za mieszkanie.
No ale jak mówią nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Za zaoszczędzone pieniążki kupiliśmy pustaki. Zdecydowaliśmy się jednak na beton komórkowy zamiast pustaka ceramicznego. Szybciej, czyściej, łatwiej, potem też przy kuciu do elektryki, wieszaniu szafek itd.
Nasz majster kończy robotę swoja w stolicy i powiedział, ze po majówce może zaczynać u nas. czyli niecały miesiąc :D
My dalej odkładamy finanse jak się tylko da a ja myślę, myślę i myślę.......
Tyle obaw, tyle dylematów. Co jak gdzie z czego?
Najbardziej mnie na razie zastanawia jakie zrobić schody ??? Marzyły mi się lane schody z pięknymi, grubymi, drewnianymi stopnicami. No ale lekkich schodów też jest wiele pięknych. ehhh, już sama nie wiem. Mam jeszcze z miesiąc, żeby to przemyśleć.
Poziom 0 domku też nam się ciut podniósł i zastanawiam się, czy zostawiać i nasypywać wysoki podjazd, czy raczej zbić te 20cm wieńca i obniżyć wzjad do garażu? Kierowniczka budowy mówi, że nie ma problemu, można spokojnie zbić. A ja nie wiem. :(
Kleić te pustaki na klej czy zaprawę? Majster mówi, ze lepiej na zaprawę ale jak chcemy to on zrobi i na klej. I nie wiem, czy on nie umie na klej, czy tylko tak mówi, że lepiej na zaprawę, bo jemu pewno łatwiej - gdzie krzywo tam się nadrobi zaprawą. Pewno mu wygodniej, bo gdyby nie umiał kleić, to by się chyba klejenia nie podejmował... Ale jak lepiej???? nie mam pojęcia..
Następny dylemat, ba, nawet MEGA dylemat to taras! Jaki taras? Mi sie marzy taras drewniany, mąż sie upiera, żeby wylać taras normalnie i obłożyc płytkami. Nie wiem. Pewnie taki betonowy taras trwalszy, bezobsługowy, łatwiejszy do zrobienia i utrzymania ale ja bym chciała jednak drewniany. Tu muszę tez się poważnie zastanowić.
Pewnie wszystko wyjdzie samo, powoli "w praniu" tak więc zobaczymy, jak to będzie :)
Następny wpis będzie po rozpoczęciu budowy :D Nie wiem kiedy, bo z naszym szczęściem, to różnie może być.Fundamenty też mieliśmy w maju stawiać a majster tak się zbierał, że zaczęliśmy w sieprniu ;) Oby nie.
Do zobaczenia! mam nadzieję, ze planowo max w połowie maja :)