elewacja
Domek ubrany :)
Zostało tylko zrobić opaskę z jakiegoś kamyczka czy czegoś innego ale to aż podniesiemy teren.
Przód
Boczek nr 1 :)
tył i drugi boczek
Domek ubrany :)
Zostało tylko zrobić opaskę z jakiegoś kamyczka czy czegoś innego ale to aż podniesiemy teren.
Przód
Boczek nr 1 :)
tył i drugi boczek
Jak w tytule. prawie finisz ... Te prawie robi czasem wielką różnicę ale już prawie, biorac pod uwagę całość :)
Patrzę, że długo nie pisałam ale zawsze, kiey miałam coś napisać to cos wypadało . Prace posuwają się systematycznie do przodu i na nic nie mamy czasu. Praca, szybkie jedzenie w biegu po pracy i o 16 już jesteśmy w domku gotowi na wykańczanie go. Swoją drogą, krtoś miał łeb wymyślając tę nazwę. Wykończeniówka :D No wykańczamy się dokładnie, w każdj dziedzinie. Psychicznie, fizycznie i przede wszystkim finansowo ;) Nazwa 100% trafna, jak mało która :)
Nie będę pisać, co juz mamy zrobione, bo było by tego dużo. Napiszę może co zostało nam do zrobienia.
Na dzień dzisiejszy jest to:
- pomalowanie dołu
- zamontowanie blatu w kuchni i szafek w łazience + umywalki i kabina prysznicowa na dole
- położenie do końca paneli na górze
- załozenie większości włączników i gniazdek - kilka mamy
-zakup i umocowanie żyrandoli
- położenie trepów na schody i barierek na balkony (mamy ale trzeba wyrównać schody a jednak bez drewna na schodach można mieszkać, więc czeka to do zrobienia na koniec)
- zakup i położenie listew przy ścianach
- zrobienie podjazdu i zagospodarowanie terenu przed domem
Cała reszta juz jest zrobiona. Domek ocieplony, otynkowany, struktura jest, podbitka też. Piec chodzi i delikatnie, powoli wygrzewamy go i pozbywamy się ewentualnej wilgoci przed zimą. Piec, po niewielkich perypetiach dotarł do nas i działa. Najlepsza jest ciepła woda w kranie ;) Trochę kombinujemy z ustawieniem go ale to chyab tak zawsze jest z tymi piecami, ze trzeba je rozgryźć i dopasować ustawienia do domku.
Ogromnym problemem było dobranie bejcy na schody. Mamy jesionowe trepy ale ja nie chciałam tego koloru, tzn naturalnego jesionu. Poza tym mamy drzwi ciemne, podłogę na górze ciemny dąb i tak w sumie to oprócz tego, że nie chciałam jasnych schodów to i one do niczego nei pasowały. Jako, że na dole jest jasny gres postanowiłam dopasować kolorem te schody do paneli na górze. i tu powstał roblem. Panele "dąb ciemny palony" ... Nie jest on jakos szczególnie ciemny ale palony to i owszem. ŻADNA firma produkująca bejce nie ma nawet podobnego koloru do tego. Kupiłam bejc a bejc i nic nie pasowało. :( Po nocach nie spałam przez te schody. Już nawet chciałam wywalać te drewno (nota bene gotowe, zrobione) i opłytkować schody. Najpierw kupiłam bejcę dąb:
masakra. potem były jeszcze orzechy, palisander i inne. wszystko masakra :( Potem, znalazłam Sopur, jakiś popiel. wg wzornika było , wyglądało nawet ok. niestety po pomalowaniu...... porażka....:
Załamałam się i nie wiedziałam, co mam robić, gdy nagle zadzwonił do mnie nasz stolarz, który robi te schody i kazał przyjechać. I ulżyło mi. Jemu też te trepy nie dawały spać i tak kombinował i mieszał aż namieszał. :D Troszkę popielu, troszkę brązu i wyszł, tadaaam (na górze sam popiel, na dole magiczna mikstura stolarza ;) ):
No i tak oto , po ponad 2 miesiącach kombinowania i ze schodami jesteśmy w domu :)
Potem było długie, mozolne malowanie. Jako, że mąż ma pracę wyjazdową a wszystko (poza płytkami i elewacją) robimy sami, prace szły i w zasadzie idą opornie. ile można zrobić 1-3x w tygodniu po 3-4 godziny?... Długo malwaliśmy górę, chyba ponad miesiac. W między czasie wyszły a to poprawki, bo przeswity, a to jeszcze coś.
Pokój córki (kolor intensywniejszy, niż na zdjęciu. mimo malowania 2x i tak przebija z lekka ciemniejsze i jaśniejsze):
Pokój syna - zdjeć nie mam. Przedpokoju też. Ale zrobię po niedzieli i wrzucę.
Najlepiej było z sypialnią. Długo nie mogłam zdecydować sie na kolor sypialni. Za mnąoczywiście, jak w całym domu, chodziły szarości i fiolety. No ale tak cały dom... Za namowa córki wtbrałam morski bądź szafirowy - jak kto woli.
Niestety. KOlor owszem, ładny ale jakiś taki zimny mi się wydał ten pokój. Poza tym pracuje w szpitalu i był on idealnie taki sam, jak barwy wnętrz oddziałów ;) Szybka przejażdżka do sklepu i jest:
Oczywiście, że fioletowy :) tzn "ametyst" ;)
Teraz kładziemy panele na górze a ja w wolnych chwilach robię intenretowe zakupy, poparte wcześniejszym zwiadem w sklepach :) Zakupiłam na Allegro narożnik Benito od mkz meble lub meble wojak ( ta sama firma -producent). polecam. Widziałam je na żywo w sklepie tyle, ze prawie 1000zł drożej.Narożnik w skepie 2640, na stronie 1499 a w materiale, który ja wybrałam 1599. Dowóz 130zł. Tak wiec za 1730zł. zamówiłam więc bez pośredników. Dowóz transportem producenta, cena producenta i mimo regulaminu "czas dostawy, produkcji do 28 dni roboczych" , narożnik był u mnie w domku nieco po ponad 2 tygodniach.
Zdjeć więcej nie mam. Niestety jak wychodzą komórką, wewnątrz, przy świetle żarówek- widać. Po niedzieli wezmę normalny aparat i obpstrykam, co sie da. Obiecuje foteczki w tygodniu.
Mam nadzieję, że w ciągu miesiaca się wprowadzimy, jeśli nie szybciej. :D
Pozdrawiam wszystkich :)
Komentarze